sobota, 14 listopada 2015

Męskie Metamorfozy

Dziś nie będzie o dzieciach, ani o macierzyństwie, ani o kobietach.
Dziś coś dla mężczyzn, bo wiem że czyta mnie też kilku tatusiów.
Dziś napiszę o pewnym wyjątkowym miejscu i o tym co do niedawna wydawało się utracone, ale dzięki ludziom dbającym o tradycje powoli się odradza.

O fryzjerstwie męskim.

Kto zna mojego męża, bądź obserwuje nas na facebooku, zauważył na pewno, że od jakiegoś czasu chodził zarośnięty jak dzik bieszczadzki :-D

Powodem było nie tylko lenistwo :-p, Artur zapuszczał włosy i brodę by iść do fryzjera.
A fryzjer to nie byle jaki, bo prawdziwy taki jak za dawnych czasów.
Pomyślicie sobie, fryzjer to fryzjer i tyle, a szczególnie męski, nie ma się co rozwodzić. Tu podetnie, tam podgoli maszynką, bywa że nawet włosów nie umyje. Niestety tak jest w większości miejsc, gdy mężczyzna przychodzi do fryzjera.Ale to nie znaczy, że tak być powinno!

 Jest takie miejsce w Poznaniu, gdzie na wizytę do fryzjera mężczyźni czekają 2 miesiące. I taki wyjątkowy człowiek, który jest prawdziwym fryzjerem męskim, takim jak za starych czasów.
Jest to salon Styl A&B

Adam Szulc to prawdziwy Barber ale woli gdy mówi się o nim fryzjer męski. W zawodzie od blisko 30-stu lat, artysta rzemieślnik, dba by tradycja zawodu nie umarła.

Salon wydaje się niewielki ale gdy tylko się tam wejdzie czuć przyjazną atmosferę, uśmiechnięta załoga przyjazny wystrój i widać, że praca wre.



Dlaczego mężczyźni są gotowi czekać tak długo na wizytę?
Bo jest to prawdziwa usługa od początku do końca nie tylko strzyżenie, ale też pędzel z pianą, golenie brzytwą, mycie włosów, ciepły ręcznik i woda kolońska. Jak na amerykańskich filmach :-), bardzo szkoda że tylko z nich znamy ten rytuał.

Wyjątkowym atutem salonu jest również strzyżenie dzieci. Możecie przyjść tu już z rocznym dzieckiem, doświadczeni fryzjerzy zadbają by mały klient czuł się komfortowo, a strzyżenie będzie sprawne by dziecko nie zdążyło się zniecierpliwić.

Zanim pokażę wam fotorelację ze zmian mojego męża, przeczytajcie co sam Adam Szulc mówi o swojej pasji

 Dlaczego fryzjerstwo męskie? W większości przypadków spotyka się raczej fryzjerów, którzy jakby przy okazji strzygą mężczyzn.
Będąc dzieckiem rodzice prowadzali mnie do fryzjera na pobliskim osiedlu. Uwielbiałem ten klimat, ten stary sznyt i to co działo się na męskim. Było szybko, ale z klimatem. Przerażało mnie to co działo się w drugim pomieszczeniu, na dziale damskim- kobiety w hełmach , z wałkami i posmarowane mazidłami. A na męskim było wszystko jakoś tak bardziej poukładane-w krótkim czasie można było zobaczyć efekt "od zera do bohatera", było wszystko takie bardziej familiarne i przyjazne. To oczywiście tylko subiektywna ocena dziecka, ale tak to postrzegałem.
Wkręciłem sie mocno w tę atmosferę i zapragnąłem zostać fryzjerem męskim. Do dziś ta pasja trzyma mnie tak samo i chciałbym przekazać ją swoim synom

 Skąd to zamiłowanie do tradycyjnych metod?
W mojej rodzinie były i są tradycje rzemieślnicze. Od strony ojca małe warsztaty kowalskie i rzeźnickie, od strony mamy mój dziadek był fryzjerem męskim w czasie wojny. Ja najbardziej lubię ten staroświecki sznyt fryzjerski: brzytwy, pędzle, piana na mokro, skórzany fartuch, wczesne godziny pracy, poranna kawa i świeże gazety dla klientów. Ja tak prowadzę biznes i tyle.
 Jak myślisz, dlaczego w innych zakładach fryzjerskich nie modeluje się brody i nie goli się brzytwą?
Przede wszystkim nie interesuje mnie w ogóle co sie dzieje w innych zakładach fryzjerskich. Jakiś czas temu nie było w Poznaniu prawie żadnych fryzjerów męskich, a ja robiłem swoje, teraz jest barberów więcej, a ja robię swoje, nie wiem co będzie za jakiś czas, ale wiem, że ja będę robił to co robię. Nie zaglądam innym w cennik, ani w to co robią, nie interesuje mnie to.
Co do brody i brzytwy to brak tego typu usług to efekt wieloletniego, permanentnego dobijania fryzjerstwa męskiego w Polsce. Brak nauczania barberstwa, połączenie obu działów w nauczaniu, brednie o HIV i goleniu, traktowanie fryzjerstwa męskiego jako przestarzałego, a co za tym idzie fryzjerstwo damskie niesie kaganek oświaty fryzjerstwa, a męscy są zaściankiem. Kolejna rzecz ważna- juz prawie nikt nie umie prawidłowo brzytwy trzymać, a co mówić o goleniu. Trzeba poznać dobrze twarz, zarost, poznać ruchy brzytwa po twarzy itd, tego nie da sie nauczyć w tydzień.
Ja na egzaminach uczniowskich w latach osiemdziesiątych miałem jedną z konkurencji  ostrzenie brzytwy i golenie nią.

 Dużo w Polsce/Poznaniu jest prawdziwych fryzjerów męskich?
Nie wiem, nie prowadzę statystyk, ale tradycyjnych fryzjerów męskich w Poznaniu myślę, że nie policzy sie na palcach jednej ręki. Nie chciałbym też nikomu zabierać splendoru ani nazewnictwa. Nie mam prawa do oceniana innych ludzi. Od oceniania nas jako fryzjerów są TYLKO i wyłącznie klienci, a jedynym co ważne jest nasza praca, a efektem zapełniony grafik.
 Czy uważasz, że to rzemiosło się odradza w Polsce?
Trochę tak, ale nie w klasycznym rozumieniu tego słowa. Rzemiosło jako takie jest w Polsce obwarowane przynależnością do Izb Rzemieślniczych. Fryzjerzy, którzy zaczęli myśleć o barberstwie po 18-tym roku życia nie mogą pójść normalnym, zawodowym torem edukacyjnym. Muszą myśleć o kursach, szkoleniach, jakiś akademiach...Tak czy owak, żeby zdać egzamin czeladniczy czy mistrzowski trzeba dzisiaj zdać egzamin z działu męskiego i damskiego. Większość osób, które chcą się uczyć po barbersku nie jest w stanie zdać egzaminu z działu damskiego.
A co będzie dalej to zobaczymy- najważniejsze, żeby niektórym, którzy szybko wbili się na rynek nie odbiła woda sodowa. Pokora, pokora i jeszcze raz ciężka praca:)

 Na co powinni zwrócić uwagę mężczyźni gdy zażyczą sobie golenia u fryzjera?
Niech sprawdzą wcześniej kto się tym zajmuje w danym mieście lub okolicy profesjonalnie. Są czasami starsi panowie, którzy od lat wykonują swoją pracę bez fajerwerków i też warto do nich uderzyć. Klient, który sie na tym nie zna nie jest w stanie przed usługa zweryfikować czy dany barber sobie radzi z usługa zawodowo. Ale po usłudze wszystko będzie jasne.:)
 I ostatnie pytanie.:-)
Pomimo tak dużego zainteresowania waszym salonem, nadal pozostajecie tym samym miejscu. Nie kusi was otwarcie czegoś dużego w centrum?

Nie kusi- kłopoty z parkowaniem, wysokie ceny czynszów, ciągle  rozryte miasto Poznań, które dobija kolejne małe biznesy w centrum.
Do dobrego fryzjera ludzie dojadą wszędzie i lokalizacja nie jest aż tak ważna. W przyszłym roku robimy kolejny duży remont i w ciszy i spokoju pracujemy dalej.:)
Dziękuję za wywiad. Adam Szulc XXX

Bardzo dziękuję za poświęcony czas.

Po niżej kilka zdjęć z wizyty mojego męża.












I wreszcie efekt końcowy



Mój brodaty, zadowolony mąż :-D

Na koniec przypomnę o trwającej akcji Movember Polska, czyli po naszemu Wąsopad. Na całym świecie mężczyźni zapuszczają wąsy w tym miesiącu, by przypomnieć o profilaktyce raka jąder i prostaty.
Mam nadzieje, że czytający mnie tatusiowie mają już umówioną wizytę u lekarza. Mamom zaś przypominam by wykorzystały wpływ jaki mają na swoich mężczyzn i przypomniały jak ważna jest profilaktyka.

Pozdrawiam,
Zaiana

Podobał Ci się ten post?
 Daj mi o tym znać i napisz w komentarzu.
Jeśli dołączysz do obserwatorów na blogu, będziesz informowany na bieżąco o nowych wpisach.
Będzie mi również niezmiernie miło jeśli polubisz mój fanpage na Facebooku i Instagramie.

"Podobał Ci się ten post? Daj mi o tym znać i napisz w komentarzu. Jeśli dołączysz do obserwatorów na blogu, będziesz informowany na bieżąco o nowych wpisach. Będzie mi również niezmiernie miło jeśli polubisz mój fanpage na Facebooku i Instagramie. "

2 komentarze:

  1. Wow! Zmiana spora, ale liczyłam po przeczytaniu pierwszych zdań posta, że i brody się pozbył :))))) To by dopiero była metamorfoza! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też liczyłam po cichu na trochę większą zmianę, np. zgolenie wąsa chociaż :-p
      Ale samo ścięcie włosów po 16 latach, to już spora decyzja, no i cieszę się bo broda teraz zadbana, elegancka i mężu ma poumawiane regularne wizyty na cięcie i golenie :-)

      Usuń

TOP